Sonety tłumaczył Maciej Słomczyński
sobota, 30 maja 2015
3- Wejrzyj w zwierciadło...
Wejrzyj w zwierciadło i powiedz odbiciu:
Czas nadszedł, z twarzy twej nowa powstanie.
Świat zwiedziesz, nie chcąc odżyć w nowym życiu,
A któraś z matek bezdzietną zostanie.
Bo gdzież są piękne nie zorane łona,
Gardzące orką twoją gospodarną?
Któż w swej próżności bezpotomnie skona,
Do grobu niosąc własną miłość marną?
Zwierciadłem matki jesteś; swej młodości
Kwiecień dostrzega w tobie powtórzony;
Tak ty przez okna własnej sędziwości
Ujrzysz wiek złoty swój, nie pomarszczony.
Lecz jeśli żyjesz, o pamięć nie dbając,
Żyj sam; swój obraz zgładzisz umierając.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz